Użytkownik:Jacek Fink-Finowicki/Brudnopis/Tapet

Z Enkol
< Użytkownik:Jacek Fink-Finowicki‎ | Brudnopis
Wersja z dnia 23:13, 18 cze 2020 autorstwa Jacek Fink-Finowicki (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "    Na treść książki niniejszej złożyły się wykłady moje o drogach żelaznych na wydziale inżyniersko – budowlanym instytutu politechnicznego warsz...")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

    Na treść książki niniejszej złożyły się wykłady moje o drogach żelaznych na wydziale inżyniersko – budowlanym instytutu politechnicznego warszawskiego.

    Taki zakres tej pracy w płynął na jej układ i objętość.

    Słuchacze wydziału inżyniersko – budowlanego nie przechodzą kursu o parowozach, który jest wykładany tylko na wydziale mechanicznym. Wynikła stąd potrzeba podania im o ustroju taboru kolejowego, o oporze pociągów i o pracy parowozów choć krótkich wiadomości, bez których rozdziały o projektowaniu drogi żelaznej nie byłyby zrozumiałe. Zresztą cały ustrój kolei żelaznej winien być zastosowany do ustroju taboru i właściwości ruchu kolejowego, dlatego też od rozpatrzenia tych ostatnich rozpocząłem mój wykład.

    Nie ulega również wątpliwości, że budowa drogi żelaznej winna być opartą na potrzebach przyszłej eksploatacyi. Budowa i eksploatacya tak są ze sobą związane, że traktować którykolwiek-z tych działów osobno można tylko w przypuszczeniu, że drugi dział jest już słuchaczowi zkądinąd znany. Dlatego też wydało mi się w danym przypadku najodpowiedniejszem pomieszczenie krótkich wiadomości, odnoszących się do eksploatacyi dróg żelaznych, na wstępie do odpowiednich rozdziałów o budowie. Oddzielny, zupełniejszy wykład eksploatacyi dróg żelaznych byłby zapewne pożądany, jednakże zawierałby on w znacznej części powtórzeniem wiadomości, które dla powyżej wymienionych względów zostały już podane wcześniej.

    Poszczególnym działom niniejszego dzieła starałem się dać zakres, odpowiadający znaczeniu, jakie posiadać mogą dla przyszłego inżyniera budowniczego. Szczegóły skądinąd zajmujące, które poza ten zakres wykraczały, pominąłem, aby nie przeciążać wykładów. Życzący sobie pogłębić swoje wiadomości znajdą w końcu tego dzieła wskazówki, dotyczące literatury książkowej każdego działu, jako też wykaz czasopism technicznych, które zawierają wiele prac bardzo cennych i dają najlepszy obraz rozwoju nauki o drogach żelaznych i stanu jej współczesnego.

    Kraj nasz posiada linie kolejowe o torze normalnym zagranicznym i rosyjskim i nasza mała sieć kolejowa jest jakby łącznikiem pomiędzy dwiema olbrzymiemi sieciami wschodu i zachodu, technicznie odmiennemi. Wynikła stąd, nie bez korzyści dla technika kolejowego, konieczność traktowania równolegle ustrojów, odnoszących się do kolei żelaznych obu szerokości.

    Po wyłożeniu zasadniczem każdego przedmiotu, podałem główniejsze przepisy, które w tym przedmiocie obowiązują na drogach żelaznych w Państwie Rosyjskiem i zagranicą, oraz krótką wiadomość o kosztach urządzeń i robót, mając na względzie, że ocena techniczna tychże nabiera znaczenia praktycznego dopiero w połączeniu z oceną ekonomiczną.

    Wywody teoretyczne starałem się oprzeć na spostrzeżeniu i statystyce i sprawdzić doświadczalnie, zużytkowując po części badania i prace moje, wydane poprzednio, i kierując się wskazówkami długoletniej praktyki przy budowie i eksploatacyi dróg żelaznych. Może więc niniejsza praca moja, pomimo braków, których uzupełnić nie zdołałem, okaże się pożyteczną nie tylko młodzieży, sposobiącej się do zawodu inżynierskiego na drogach żelaznych, lecz również technikom już w tym zawodzie pracującym.

    Pod względem słownictwa technicznego starałem się unikać zarówno użycia niepotrzebnego wyrazów cudzoziemskich, jak i sztucznego tworzenia wyrazów nowych, nie odpowiadających duchowi języka. Nazw i wyrażeń, po głębokiem zastanowieniu przyjętych, nie uzasadniam, gdyż mam to przekonanie, że najbardziej przekonywające wyjaśnienia nie obronią tego, czego poczucie językowe ogółu nie przyjmie, a życie nie uświęci.

    W wydaniu tej pracy mojej okazywali mi stałą pomoc pp. Inżynierowie Stanisław Babiński i Tadeusz Soczyński, za co składam im, jako też wszystkim, którzy mi udzielali swojej rady i wskazówek, serdeczne podziękowanie.

        Warszawa w maju 1910 r.

        Autor.